Konopie stosowane były już w II wieku p.n.e. na terenach Indii i Chin. W chińskim ziołolecznictwie kwiaty stosowano do leczenia owrzodzeń, ran czy poparzeń.
Nasiona w formie pasty stosowane były przeciwzapalnie, jako lek przeczyszczający i odrobaczający. Olej tłoczony z nasion używano w formie odżywki do włosów, a żywiczny wyciąg na bazie alkoholu podawano chorym jako środek przeciwbólowy, redukujący poziom lęku, poprawiający apetyt. Z powodzeniem sprawdzał się także przy migrenie, bezsenności i przypadłościach neurologicznych.
W XIX wieku po raz pierwszy cannabis został zastosowany jako środek znieczulający przy bólach reumatycznych, bólach tężcowych, a nawet przy kolce jelitowej u dzieci.
Natomiast angielska królowa Wiktoria stosowała konopie dla złagodzenia bólów menstruacyjnych.
Na początku XX wieku znanych było co najmniej sto środków leczniczych, w których konopie stanowiły istotny, jeśli nie jedyny składnik. Lekarstwa te były przepisywane na kilkadziesiąt różnych schorzeń.
Skąd obecnie strach przed konopiami ? Na to pytanie chyba każdy z nas potrafi sobie sam odpowiedzieć, a jeśli potrzebujecie wsparcia to z całego serca polecam książkę pt. „A w konopiach strach” śp. wybitnego neurobiologa prof. Jerzego Vetulaniego, który w rzeczowy a zarazem barwny sposób wyjaśnia wszelkie „ale” jakie tylko można mieć w stosunku do konopi.